reklama
reklama

Głośna sprawa śmierci łódzkiego dziennikarza w Sądzie Apelacyjnym. Oskarżeni odpierają zarzuty. "To zawiła sprawa" [ZDJĘCIA]

Opublikowano:
Autor:

Głośna sprawa śmierci łódzkiego dziennikarza w Sądzie Apelacyjnym. Oskarżeni odpierają zarzuty. "To zawiła sprawa" [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
2
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Wiadomości Łódź Do Sądu Apelacyjnego w Łodzi trafiła sprawa śmierci znanego łódzkiego dziennikarza Bohdana Gadomskiego. Oskarżeni o przyczynienie się do niej zostali Halina K.-Ł. i Borys Ł., którzy opiekowali się nim w ostatnich miesiącach życia. Prokurator zarzucił im, że podaniem zbyt dużej dawki insuliny doprowadzili do śmierci chorującego na cukrzycę mężczyznę.
reklama

Zabił go za niski poziom cukru we krwi

Gadomski znalazł się w stanie hipoglikemii, czyli poziom cukru w jego krwi był tak niski, że stał się przyczyną nieodwracalnych uszkodzeń układu nerwowego. Powodem takiego postępku pary miała być chęć przejęcia majątku dziennikarza. Żadne z oskarżonych nie przyznało się do winy.

Sąd pierwszej instacji zawyrokował, że oboje oskarżeni są winni nieumyślnego doprowadzenia do śmierci Gadomskiego. Borysowi Ł. zasądzono rok i 5 miesięcy więzienia, Halinie K.-Ł. - 3 miesiące więzienia i 9 miesięcy prac społecznych. Od wyroku odwołała się zarówno obrona - żądając uniewinnienia pary - jak i oskarżenie, które w przypadku oskarżonego nie zgodziło się z kwestią nieumyślności czynu.

Obie strony podtrzymały wnioski

Podczas rozprawy odwoławczej, która odbyła się we wtorek (16 kwietnia), obie strony podtrzymały swoje wnioski. Mecenas Andrzej Śmigielski, który reprezentował oskarżonych zarówno w Sądzie Okręgowym, jak i w trakcie apelacji, przekonywał, że sąd pierwszej instancji nie przeprowadził dokładnej analizy dowodów, nie wziął pod uwagę m.in. tego, że Halina K.-Ł. po każdym podaniu insuliny pokrzywdzonemu mierzyła mu poziom cukru we krwi.

- Tak nie postępuje osoba, która ma złe intencje. Nie można w zachowaniu oskarżonych dopatrywać się umyślności

- mówił mecenas Śmigielski.

"Kara dla oskarżonego powinna być wyższa"

Z kolei prokurator Agata Rybczyńska z Prokuratury Rejonowej Łódź Górna poparła apelację oskarżenia twierdząc, że opinie biegłych były zgromadzone prawidłowo i tak również został ocenionym materiał dowodowy. 

- Kara dla oskarżonego powinna być wyższa, gdyż w opinii oskarżyciela publicznego działał on umyślnie

- dodała pani prokurator.

"Jestemy wrażliwi, jesteśmy katolikami"

Sędzia Paweł Urbaniak pozwolił też zabrać głos oskarżonym. Oboje w emocjonalnych wystąpieniach przekonywali, że  do wypowiedzenia. Jesteśmy wrażliwi, jesteśmy katolikami, jak moglibyśmy ze względu na majątek chcieć zabić Bohdana? Zapewniliśmy mu najlepsze warunki opieki, miał leki, specjalistyczne łóżko, opatrunki. Naprawdę chcieliśmy mu pomóc, a zostaliśmy potraktowani jak najgorszy margines

- mówiła Halina K.-Ł.

- Z Bohdanem byliśmy jak rodzina. Jak ja miałbym zrobić mu krzywdę? To niemożliwe. Nie rozumiem tej nagonki na nas

- kilka słów od siebie dodał do przemowy małżonki Borys Ł.

Wydanie wyroku odroczone

Sędzia uznał, że sprawa jest na tyle zawiła, iż wydanie wyroku należy odroczyć. Ostatnia rozprawa odbędzie się 24 kwietnia.

WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama