reklama
reklama

Łódź. Coraz więcej dzików w mieście. Straż miejska: trzeba się przyzwyczaić

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Aleksandra Chomicja, Fanpejdż Teofilów

Łódź. Coraz więcej dzików w mieście. Straż miejska: trzeba się przyzwyczaić - Zdjęcie główne

Dziki na Teofilowie, Widzenie, Zdrowiu. Straż miejska: trzeba się przyzwyczaić | foto Aleksandra Chomicja, Fanpejdż Teofilów

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Łódź Coraz więcej dzików pojawia się na terenie Łodzi. Mieszkańcy alarmują strażników miejskich, ale ci rozkładają ręce i mówią wprost: do dzików trzeba się przyzwyczaić. Inne rozwiązanie nie wchodzi chwilowo w rachubę. Dlaczego?
reklama

Przed tygodniem mówiliśmy o niewielkim stadzie dzików, które pojawiły się pod centrum handlowym Tulipan. Locha z czwórką młodych przechadzała się po trawnikach, w poszukiwaniu jedzenia. Nie zwracała przy tym uwagi na ludzi, którzy na widok niewielkiego stadka wyciągali telefony komórkowe i robili zdjęcia. 

Jak informowali nas mieszkańcy dziki na starym Widzewie przechadzające się nawet pomiędzy blokami, choć wyglądają egzotycznie, nie są niczym nowym. Mają blisko do lasu, a na osiedle zaglądają w poszukiwaniu pożywienia. 

Ostatnio dzikie świnie pokazały się również na Teofilowie. Jeden z użytkowników fanpejdża Teofilów zrobił zdjęcie gromadzie liczącej aż 16 sztuk! 

Dziki można zobaczyć również w okolicy Arturówka, lasu łagiewnickiego i coraz częściej w parku na Zdrowiu. 

Czytaj też: 

Łodzianie na widok dzików reagują z reguły dość spokojnie, bywają jednak tacy, którzy wpadają w popłoch i próbują wezwać straż miejską. Problem w tym, że o ile Animal Patrol strażników dojedzie nawet we wskazane miejsce, zrobić będzie mógł już niewiele.

- Dzików nie wolno nam odstrzelić, możemy je co prawda wyłapać, ale nie mamy gdzie ich przenieść, ze względu na epidemię ASF – mówi Marek Marusik z łódzkiej straży miejskiej. - Najlepsze co można w takiej chwili zrobić, to starać się nie zbliżać do zwierzęcia i dać mu spokojnie odejść.

Straż miejska próbowała kiedyś relokować dziki w granicach miasta. Strażnicy przy pomocy pułapek wyłapywali zwierzęta, a następnie przewozili do lasu w Łagiewnikach.

- To jednak nic nie dawało - mówi Marek Marusik. - Po kilku dniach wracały na swoje stare miejsce

Jak informuje rzecznik w sytuacjach, w których dziki zaatakowały kogoś, lub błąkają się po ruchliwej ulicy, wprowadzając zagrożenie w ruchu drogowym, wezwanie służb jest już zasadne. 

 - Trzeba jednak pamiętać o tym, by nie dzwonić do straży miejskiej, a pod numer koordynatora 112. To on na podstawie zebranych informacji to on zdecyduje jakie służby wysłać na miejsce - Marek Marusik.

 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama