reklama
reklama

Skróty po chodnikach, wyprzedzanie z prawej, wyzwiska. Niektórzy łódzcy kierowcy mają temperament

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: nadesłane

Skróty po chodnikach, wyprzedzanie z prawej, wyzwiska. Niektórzy łódzcy kierowcy mają temperament - Zdjęcie główne

Czytelnik wskazuje, że w tym miejscu niektórzy kierowcy, gdy są korki, skracają sobie drogę i skręcają w prawo, jadąc chodnikiem. | foto nadesłane

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Łódź Pośpiech i nerwy za kółkiem mogą doprowadzić do tragedii. Czytelnicy alarmują: Niektórym kierowcom brakuje wyobraźni. Policja z kolei apeluje o rozsądek na drogach.
reklama

Do naszej redakcji napisał pan Stefan, tata 7-letniego Wiktora. Mężczyzna szedł ostatnio z synem na przystanek tramwajowy na Piotrkowskiej. 

- Szliśmy ulicą Tymienieckiego. Przy skrzyżowaniu z Sienkiewicza jeden z niecierpliwych kierowców postanowił znaleźć drogę na skróty przez chodnik, tuż przy przejściu dla pieszych. Prawie potrącił syna. Powinienem nagrać takiego gagatka i sprawę zgłosić na policję, ale w tej konkretnej chwili myślałem o ratowaniu dziecka.

Jazda samochodem po chodniku to wykroczenie

Taka sytuacja nie należy do rzadkości. Mamy sygnały od Czytelników, że zdarzają się w różnych częściach miasta. Problemem jest też wyprzedzanie z prawej strony na jednym pasie ruchu.

- Jechałam ulicą Kilińskiego w kierunku Chojen, stałam przy skrzyżowaniu z Milionową. Za mną bardzo niecierpliwił się kierowca, trąbił na mnie. Sądziłam, że chce skręcić w prawo, bo zaświeciła się na sygnalizatorze zielona strzałka. Ponieważ jezdnia jest w tym miejscu nieco szersza, zostałam wyprzedzona z prawej strony. Gdy zapaliło się zielone dla wszystkich, okazało się, że niecierpliwy kierowca jechał również prosto

- opowiada Czytelniczka.

Dodajmy, że wyprzedzanie z prawej co prawda jest możliwe, ale tylko wówczas, gdy jezdnia dwukierunkowa ma co najmniej po dwa pasy ruchu w tym samym kierunku.

Obydwa opisane przypadki to w ocenie Jadwigi Czyż z łódzkiej drogówki, wykroczenia. Jeśli chcemy zgłosić sprawę policji, trzeba mieć dowody.

- Mogą nimi być nagrania z wideorejestratorów, filmiki z telefonów komórkowych. W takiej sytuacji wzywany jest właściciel auta do złożenia wyjaśnień. Trzeba zweryfikować bowiem, czy pojazd prowadził właściciel samochodu czy ktoś inny. Osoba, która zgłasza taką sprawę, również będzie proszona o stawiennictwo na komendzie i wyjaśnienie sprawy

- mówi Jadwiga Czyż.

Kierowcom niestety nierzadko towarzyszą nerwy. Gdy mają otwarte okna słychać wyzwiska, niewybredne epitety. 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama